Kiedy reklamy oderwały się od elewacji (były takie, że zakrywały nawet częściowo kable) i wiatr z deszczem wypłukał trochę tynku (zaprawy) na ścianie, oczom ukazały się litery gotyckie Coś jakby "Gasthof". Słyszałem, że były na tej ścianie, obok tych okien z napisami wyryte dwa lwy z mieczami, które trzymały tarczę i zwrócone były ku sobie. Nigdy tego nie widziałem, bo podobnież zostało to zlikwidowane w latach 60-70 XX w. Teraz mam nadzieję, że kiedyś zobaczę jeszcze ten "herb" kiedy obija tynk przy remoncie elewacji.