Jedlina-Zdrój - dom nr 19 przy ul. Piastowskiej. Mieszczą się w nim dwa sklepy, na przestrzeni lat zmieniające swój profil. W obecnej "Piekarni" był sklep branży mięsno-wędliniarskiej. Drugi sklep (w tym ujęciu niewidoczny - prawa strona budynku) funkcjonował jako sklep rybny, warzywniczy i cukiernia.
Przed wojną także był tam sklep mięsny. W budynku w podwórzu była rzeźnia i masarnia. Przez lata pięćdziesiąte i sześćdziesiąte sklep prowadził Pan Wystygło. Miał wagę w oczach i w dłoni. Siekierą odrąbywał taki kawałek jakiego żądała klientka z dokładnością do 1 dkg
Ok. 1950 roku sklep prowadził p. Lauf i wtedy sklep specjalizował się w sprzedaży koniny (ciężko mi było napisać to słowo). Pan Wystygło to jedna i ta sama postać.
Pan Lauf był moim dziadkiem. Mam fotke jego przed sklepem z babcią. Odwiedziłem piekarnie w zeszłym tygodniu po raz pierwszy w życiu! Pan Lauf przeprowadził się do Sandomierza i potem do Krakowa. W r.1962 przeprowadził się z rodziną do Australii.